poniedziałek, 9 października 2017

Koreańska pielęgnacja w 10 krokach!


Cześć!
Jestem pewna, że większość z Was słyszała o słynnym rytuale pielęgnacji koreańskiej! Przywróćcie w głowie wygląd Koreanki, bądź wygooglujcie sobie taką osobę.
WOW co? Nie chodzi mi tutaj o to, że mają nietypową urodę i różnią się od europejczyków, ale o to jak śniadą i delikatną cerę posiada każda osoba w Korei!
W Europie ludzie nie zwracają zbyt wielkiej uwagi w dbaniu o cerę. Przyznaj się, że i u Ciebie zazwyczaj wygląda to tak - wstajesz - idziesz do łazienki - tam myjesz buzię - ohoo czasami ją pokremujesz - i koniec. Mam rację? Dlaczego tak mało europejczyków nie dba o stan swojej skóry? Wręcz przeciwnie, staramy się ją niszczyć. Zastanawiasz się pewnie dlaczego tak piszę? Przecież nie robisz nic złego dla swojej skóry! Czyżby?
Do tej pory sama tak myślałam. Przypomnij sobie ostatnie wakacje, które minęły bardzo szybko, ale zdążyłaś złapać kilka promieni słońca i poddać swoją skórę na oparzenia. Kurde Podkowa jakie oparzenia!? A no właśnie takie! Twoja skóra zmieniła kolor z naturalnego odcienia do pięknej, brązowej opalenizny? TWOJA SKÓRA SIĘ BRONIŁA! Brzmi to śmiesznie? Może i tak, ale to co robisz każdego lata swojej skórze, ją niszczy. postarza i może doprowadzić do raka skóry. Chcesz być szybciej stara? Okej Twoja wola. Masz tą brązową opaleniznę? Super! Wiesz, że właśnie Twoja skóra wytworzyła melanine, która tak reaguje na promieniowanie UV? Jak już wcześniej wspomniałam - broni się.
W Korei nikt nie pozwoliłby na coś takiego. Oni od dziecka chronią się przed promieniowaniem UV. Korzystają z parasolek przeciwsłonecznych, oraz kremów z filtrem UV. Wiem, wiem, nie mieszkamy w Korei, tylko w Europie - w POLSCE! Jasne, że tak, ale czy nie możemy dbać o skórę tak jak oni. Brać od nich przykład?

Na prawdę zachęcam każdą osobę i nieważne czy jesteś kobietą czy mężczyzną, nastolatkiem czy dojrzałą osobą, masz problemy ze skórą czy ich nie masz. Zacznij dbać o swoją cerę, ponieważ przez całe życie masz ją jedną. To jest Twoja wizytówka. Jeśli człowiek ma zdrową, lśniącą cerę, to tym bardziej bije od niego energia, którą zaraża wszystkich wokół siebie :)

W dzisiejszym poście chcę przedstawić Wam 10 kroków pielęgnacji koreańskiej. Pokażę Wam kosmetyki, których używam. Jak zauważycie żaden kosmetyk nie pochodzi z Korei, są to drogeryjne kosmetyki kupione w Rossmannie, w UK, czy Niemczech.
Nie kosztowały one nie wiadomo ile, więc nie bójcie się, że wydacie fortunę na dziesięć kosmetyków.
Planuję zaopatrzyć się w kosmetyki typowo koreańskie, jednak na to potrzeba trochę czasu, aby przysiąść i przejrzeć internet - nie wiem gdzie stacjonarnie można dostać koreańskie kosmetyki!
Uprzedzam, że przedstawię Wam Koreańską pielęgnacje kosmetykami, których używam ja. Nie każę Wam kupować tego samego - ponieważ nie każdy kosmetyk nadaje się do tego samego typu cery! Mam nadzieję, że mnie rozumiecie :) Wybierzcie w drogerii taki kosmetyk, który Waszym zdaniem sprawdzi się dobrze na skórze. Jednak o kolejności nie zapomnijcie! Każdy krok u każdego wygląda tak samo! Cały rytuał zajmie Wam ok. 10min. czasami więcej, ale to ze względu na to, że 2 razy w tygodniu powinniście nałożyć maseczkę.

Wszystkiego nauczyłam się z książki Charlotte Cho z Soko Glam " SEKRETY URODY KOREANEK - Elementarz pielęgnacji". Chcę z Wami podzielić się odrobinką informacji.




1. Pierwszy krok: Kosmetyk do demakijażu i olejek myjący.

O ile mnie pamieć nie myli, od roku wiem o istnieniu olejku do mycia twarzy. Wcześniej nie wiedziała, że coś takiego istnieje, zresztą po co komuś olej do mycia twarzy? Nie dość, że wstaję rano z tłustą skórą po nocy, to mam jeszcze na to nakładać większą warstwę tłuszczu?! Śmieszne!
Otóż olejek jest bardzo ważnym elementem w tym rytuale! Wiecie z lekcji chemii, że tłuszcz rozpuszcza tłuszcz? Właśnie o to w tym chodzi! Olejek ma za zadanie rozpuścić cały tłusty film, który został na Twojej twarzy rano i po całym dniu, gdy zastosujesz go wieczorem. Wystarczy nalać odrobinkę olejku na rękę, dodać kilka kropli wody (aby powstała biała maź, coś a'la krem), następnie wmasować delikatni w skórę. Okrężnymi ruchami w każdym miejscu na twarzy rozprowadzić olejek. Dzięki temu rozpuści on wszelkie zanieczyszczenia, resztki makijażu czy chociażby smog. Na koniec masażu spłukać bardzo ciepłą wodą, lub namoczonym gorącą wodą ręcznikiem. Po olejku możesz użyć kosmetyku do demakijażu twarzy. I voila pierwszy krok masz już za sobą!

Ja do tego kroku używam różanego olejku do mycia twarzy z Evree Magic Rose (do każdego typu skóry) oraz olejku do demakijażu z Garnier (Czysta skóra 3w1).



2. Drugi krok: Kosmetyk myjący na bazie wody.

Jak to?! Drugie oczyszczanie?! TAK! Drugie oczyszczanie nie jest specjalnością koreańską, rekomenduje je wiele kosmetyczek oraz dermatologów, ponieważ pomaga dokładnie usunąć wszelkie zanieczyszczenia, które przyczyniają się do powstawania wyprysków. "Podczas pierwszego i drugiego mycia delikatnie masuj twarz palcami, aby poprawić krążenie i wspomóc drenaż limfatyczny."

Do tego kroku używam różanego żelu do mycia twarzy z Evree Magic Rose (do każdego typu skóry)


3. Trzeci krok: Kosmetyk złuszczający.

Na skórze zbiera się wiele drobinek brudu w zatkanych porach. Peeling ma silną moc działania, który może rozbić te drobinki brudu i zetrzeć martwy naskórek, co poprawia strukturę skóry, rozjaśnia ją i ułatwia wchłanianie innych kosmetyków. Peeling stosuj raz lub dwa razy w tygodniu. Pamiętaj również o nałożeniu odrobiny peelingu na usta, po lekkim masażu będą delikatne i dzięki temu będziesz mogła z łatwością nałożyć szminkę.

W tym kroku używam wielu peelingów. Aktualnie posiadam tylko peeling Bio Glow - muszę zaopatrzyć się w mój ulubiony z Soray o którym pisałam tutaj (KLIK) i kilka innych. 


4. Krok czwarty: Tonik

Wiele osób zapomina o stosowaniu toniku, bo tak na prawdę co on w ogóle robi? Otóż, po oczyszczaniu i peelingu warto stosować tonik. Ma on w sobie wiele bogatych składników, które łatwo dostaną się w głąb skóry, przywrócą jej odpowiedni poziom pH i dadzą jej świeży, naturalny wygląd. 

Kosmetyk który używam w tym roku, to Tonik z Evree Magic Rose (do wszystkich typów skóry) o którym pisałam tutaj (KILK).


5. Krok piąty: Esencja.

O istnieniu tego kosmetyku również dowiedziałam się jakoś pół roku temu. Wyczytując z książki do Europy dopiero wchodzi produkcja esencji. Myślę, że niedługo więcej marek kosmetycznych w Polsce zacznie wprowadzać na rynek esencję. 
Esencja jest sercem koreańskiego rytuału. Dzięki niemu cera jest doskonale nawilżona, wspomaga proces komórkowy zachodzący w skórze. 

Ja używam esencji z Bielenda 4w1 (cera mieszana)


6. Krok szósty: Amupłki, koncentraty i serum.

Ampułek i koncentratów nie używam. Na mojej półce widnieje tylko serum. Ma za zadanie rozjaśnić skórę, wspomaga procesy komórkowe, sprawia że piegi stają się mniej widoczne a płytkie zmarszczki zostają wygładzone.

Używam hydrolipidowe serum z Bielenda 2w1.


7. Krok siódmy: Maseczka w płachcie.

Kocham! Kocham! Kocham! Moja ulubiona część w całym rytuale. Co prawda nie stosuje się jej codziennie, tylko 2-3 razy w tygodniu, ale za każdym razem gdy przychodzi dzień relaksu z maseczką na twarzy - uśmiecham się. 
Zdaniem Koreańczyków maseczka w płachcie jest duszą rytuały pielęgnacyjnego. Sekret maseczki polega na tym, że płachta powstrzymuje substancje aktywne przed ulotnieniem się i zmusza skórę do wchłonięcia większej ilości składników odżywczych i nawilżających, niż gdybyście nałożyli je w postaci kremu lub serum.

W tym kroku używam wielu maseczek w płachcie. Zazwyczaj za każdym razem są to inne maseczki. Jeśli nie mam ochoty na maseczkę w płachcie - stosuję zwykłą maseczkę, którą trzeba spłukać. 



8. Krok ósmy: Krem pod oczy.
9 Krok dziewiąty: Kosmetyk nawilżający.

Skóra wokół oczu jest bardzo delikatna, więc potrzebuje delikatnego traktowania! Małym palcem delikatnie wklep krem w skórę wokół oczodołu. Wklepanie nie tylko doprowadzi do lepszego wchłaniania produktu, ale również ochroni przed naciąganiem i napinaniem skóry, które powodują powstawanie zmarszczek!

Kosmetyk nawilżający, to najprawdopodobniej najgęstszy kosmetyk, który nałożycie na twarz, dlatego stosuje się go na końcu. Raz w tygodniu zastąp krem maseczką całonocną, aby nawilżyć twarz jeszcze intensywniej. 

W tych obu krokach stosuję krem na noc Q10, oraz krem na dzień z Olay.


10. Krok dziesiąty: Emulsja z filtrem przeciwsłonecznym.

Ten kosmetyk należy stosować nawet kilka razy dziennie, ponieważ regularne stosowanie emulsji z filtrem, nawet jeśli idziesz tylko po bułki do sklepu, lub siedzisz przy oknie, to prawdopodobnie najważniejsza rzecz, jaką możesz zrobić, aby zadbać o zdrowie i piękno swojej skóry. 

W ostatnim roku używam filtru przeciwsłonecznego SPF 15 i częściej SPF 50 z Farmona. 


A jak wygląda Wasza pielęgnacja cery? Koniecznie dajcie znać w komentarzach, jestem bardzo ciekawa! Może polecacie jakieś koreańskie kosmetyki?


Pozdrawiam,
PODKOWAA.


JEŚLI SPODOBAŁ CI SIĘ POST - ZAPRASZAM DO OBSERWACJI BLOGA!