sobota, 6 maja 2017

BIOCOS - Maska w płachcie Gold 24k (whitening)


Cześć Kochane!
Przed wylotem na wakacje do Hiszpanii wybrałam się na szybkie zakupy do TkMaxx po maseczki koreańskie, które bardzo polubiłam. Za każdym razem wybieram inne maseczki, aby je sobie przetestować. Tym razem skusiłam się na pielęgnację po słońcu, ponieważ wiedziałam, że gdy wrócę z podróży będę lekko opalona. Jak wiemy słońce nie sprzyja dobrze naszej skórze, choć przeważnie każda z nas pragnie być muśnięta promieniami słońca, by nie być takim bladziuchem. Ja mimo, że to wiem i tak i tak się opalam, więc muszę później ratować moją cerę kosmetykami do tego przeznaczonymi.
Kupiłam trzy różne maseczki. Jedną z węglem drzewnym, drugą z witaminą C, a trzecią z 24k złotem, którą chcę Wam dzisiaj przedstawić. O każdej z tych maseczek będzie oddzielna recenzja, więc czekajcie! :)




Maseczka ma za zadanie:
- wybielić twarz
- rozjaśnić ciemne przebarwienia na twarzy
- pozostawić twarz promienną i pełną blasku
- nawilżyć
- odżywić i zrewitalizować skórę

W pierwszej kolejności nakładamy na twarz krem z ampułki ze stepu1, znajduje się w niej 24K złoto wybielające.
Po rozprowadzeniu kremu na twarz przechodzimy do stepu2, czyli maski w płachcie, która jest bardzo mocno nasączona płynem. Nakładamy ją na twarz na 15-20 minut, po czym ściągamy i wklepujemy/wmasowujemy pozostałość w twarz. Po skończonej kuracji powinnyśmy się cieszyć extra skórą.



Powiem tak: spodziewałam się wielkiego WOW, ale czy tak było?
Otóż nie! Maseczka jak dla mnie okazała się być totalnym bublem. Dotychczas przeważnie wszystkie maseczki sprawdzały się u mnie rewelacyjnie, aż do momentu gdy użyłam Biocos 24k Gold...
Tak na prawdę nic się nie zmieniło w mojej twarzy.. Nie była rozjaśniona mimo, że miało tak być...
Twarz była dziwnie klejąca... Czułam jedno wielkie obciążenie.
Zawiodłam się na prawdę, bo myślałam, że skoro jest tam zawarte złoto, to efekt powinien być super. Jednak tak nie było, trudno. Wiem, że już na pewno nie sięgnę po tę maskę. Czasami rzeczywistość przerasta oczekiwania.
Nie wiem, może u kogoś ta maska spisałaby się super, mnie jednak nie powaliła i daje jej wielkiego minusa :/
Tak w ogóle, to zauważyłam że jest to pierwszy post w którym przedstawiam wam jakiegokolwiek bubla! Mam nadzieję, że będzie ich jak najmniej, a jak najwięcej postów z perełkami!





 A Wy stosowałyście tę maseczkę, słyszeliście o niej? Napiszcie w komentarzach :)

Pozdrawiam,
PODKOWAA


JEŚLI SPODOBAŁ CI SIĘ POST, ZAPRASZAM DO OBSERWACJI BLOGA!

3 komentarze:

  1. Szkoda, że się nie sprawdziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maseczka to fajna sprawa, ale ja np. ciężko się opalam. Słońce mnie chyba nie lubi i cały rok pozostaje "bladziuchem" :D

    OdpowiedzUsuń