Cześć, cześć! <3
Tutaj pisałam Wam o olejkowym płynie do demakijażu oczu z serii Herbal Care od Farmona. Dzisiaj przychodzę do Was z podobnym kosmetykiem, bo również z tej serii i również - kwiat migdałowca. Mowa tutaj o drobnoziarnistym peelingu do twarzy i ust.
Cieszę się, że mam okazję testować tę serię od Farmony. Po efektach, które widzę u mojej mamy spodziewałam się właśnie czegoś dobrego od olejków, maseczek i peelingów.
Tak więc na dzisiaj mam przygotowany post o peelingu. Od razu wspomnę, że nigdy nie używałam peelingu do twarzy i do UST. Ostatnimi czasy miałam problemy z ustami... Pojawiała się opryszczka, znikała i zaraz pojawiała się nowa. Na szczęście pozbyłam się ich, więc mogłam spokojnie przetestować peeling. Byłam go na prawdę bardzo ciekawa!
Co zapewnia producent:
Peeling opracowany dla wszystkich, którzy pragną wygładzić skórę i przywrócić jej blask. Skomponowany jest z cenionych od wieków naturalnych składników roślinnych, które redukują szorstkość i suchość naskórka oraz aktywnie go regeneruje. Skóra z dnia na dzień staje się jedwabiście gładka, miękka i przyjemna w dotyku.
Efekty:
- idealnie wygładzona, jędrna i elastyczna skóra
- pobudzone mikrokrążenie
- przywrócony blask i jednolity, zdrowy koloryt
- zredukowane oznaki przesuszenia
93% naturalnych składników.
Składniki, dzięki którym peeling działa:
EKSTRAKT Z KWIATÓW MIGDAŁOWCA- pielęgnuje, odświeża i wygładza skórę
RYŻOWE DROBINKI PEELINGUJĄCE- skutecznie usuwają martwe komórki naskórka i poprawiają ukrwienie skóry
MASŁO SHEA- doskonale regeneruje, zmiękcza i zmniejsza przesuszenie
D-PANTENOL- nawilża, łagodzi podrażnienia i niweluje uczucie suchości i ściągnięcia
Moja opinia:
Na początku wspomnę, że podobają mi się składniki zawarte w tym peelingu! Lubię masełko shea i coraz bardziej przekonuję się do kosmetyków opartych na ekstrakcie z kwiatów migdałowca.
Co jest fajną opcją? Peeling zawiera dwie saszetki 5ml połączone ze sobą, więc spokojnie wystarczy nam na dwa razy.
Peelingu jest bardzo dużo, wystarczy na twarz + szyję :) Zapach peelingu jest bardzo przyjemny, coś mi przypomina, ale kompletnie nie wiem co. Wiem, że gdzieś już czułam ten zapach :)) Wykonując delikatny masaż, wdychając woń peelingu oraz zamykając oczy- można się zrelaksować.
Konsystencja jest przyjemna, nie lejąca i bardzo delikatnie rozprowadza się po twarzy. Po raz pierwszy użyłam peelingu na usta i przyznam Wam, że spodobało mi się to! Extra uczucie lekkiego mrowienia, ciepła i przyjemności :)
Cena samej maseczki jest bardzo kusząca, bo tylko 2,50zł !
Rezultaty jakie zauważyłam:
Na ustach większych zmian nie zauważyłam, jedyne co, to podczas peelingu uczucie było przyjemne i relaksujące.
Natomiast na twarzy widać efekty :) Twarz jest delikatniejsza, oczyszczona i wygładzona.
Peeling w bardzo łatwy sposób spłukuje się pod ciepłą wodą.
(-)Jedyny minus jest taki, że po peelingu twarz jest zaczerwieniona i kolor utrzymuję się dość długo, więc najlepiej peeling wykonać wtedy, gdy mamy wolne i nigdzie nie wychodzimy :)
Ogólnie peeling warty uwagi, więc postanowiłam się z Wami podzielić moją opinią :)
Warto go przetestować, ponieważ jest do każdego rodzaju skóry! Myślę, że jeszcze kiedyś wpadnie w moje ręce!
A Wy stosowałyście ten peeling? Może nigdy o nim nie słyszałyście? Dajcie znać w komentarzach!
Pozdrawiam,
PODKOWAA
JEŚLI SPODOBAŁ CI SIĘ POST, ZAPRASZAM DO OBSERWACJI BLOGA!
Moje usta wymagają peelingu
OdpowiedzUsuńJa póki co do twarzy stosuję kawę a na usta peeling DIY :D Staram się jak najmniej używać chemii do pielęgnacji ;)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam i jak na razie mam swój ulubiony peeling, ale te saszetkowe bardzo lubię. Peeling do ust miałam tylko w osobnym słoiczku, nigdy nie miałam takiego produktu 2w1, więc chętnie się z tym zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńPeelingu do ust nigdy nie używałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi! Codziennie wieczorem muszę użyć peelingu na twarz inaczej nie zasnę :-). A ten peeling wydaję się być bardzo pachnący i milutki! :-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :D Ostatnio peelingu do ust używałam przed zimą, więc najwyższa pora :D
OdpowiedzUsuńLubię go :) Ale do ust wolę zdecydowanie pomadki peelingujące :)
OdpowiedzUsuńKusisz kochana:D
OdpowiedzUsuńTy ostatnio grillowałaś,a u mnie dziś spadł śnieg grrrr :(
Wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
DaisyLine